hej, pytanko: jak w hswro rozwiazujecie problem balaganu? robie research dla HSŁ Nie rozwiązujemy, a co? xD a tak serio, to raz na jakiś czas wielkie wiosenne porządki. o, brzmi ciekawie! w jaki sposob wyglada organizowanie tego? Teraz w HSie jest taki pierdolnik, że pozostało tylko nasrać na środku dla pełni efektu. 😂 Skrzykujemy się na liście mailowej i innych kanałach komunikacji na któryś weekend i działamy. ack Problem bałaganu jest nierozwiązywalny Brak bałaganu jest wtedy kiedy nikt nic nie robi. A my w HS jesteśmy bardzo aktywni :) Taaa Moja opinia jest taka, że nie ma bałaganu jak ludzie po sobie sprzątają. Ale to jest niepopularna opinia Moja opinia jest taka, że budujemy sobie wszyscy w swoich spejsach społeczności złożone z różnych osób z różnymi cechami, przywarami i umiejętnościami społecznymi i życiowymi i BĘDĄ różne podejścia do porządku, BĘDĄ różne podejścia do bałaganu, BĘDĄ różne zapominalstwa, nieuważności, będą zarówno ci którzy nie wykształcili wrażliwości na pierdolnik, będą tacy co choćby się usrali, to nie znajdą wytłumaczenia w swoim pojęciu rzeczywistości na to, dlaczego warsztat, który służy do pracy, w pojęciu innych ma być chirurgicznie wręcz czysty (a to z kolei też różnie ludzie postrzegają) - skoro przez całe życie stykając się z warsztatami czy to samochodowymi, czy innymi, w duuużej części stykali się z ujebanymi po łokcie majstrami i wszędzie leżącymi częściami i póki na starciu tych różnych podejść nie ma agresywnych reakcji i starć, to jest ok. Ale tak się nie da, bo zawsze znajdą się osoby z natury schludne, które będą chciały wywrzeć presję na innych, żeby utrzymywali po sobie porządek Zgadzam się, ciężko z tym dyskutować i często to powoduje to, że ludzie stwierdzają że pierdolą to, żeby ktoś im trajkotał nad uchem, że mają po głupim wierceniu wypucować cały warsztat, w którym i tak ktoś później będzie pracował i ogarniają sobie swoje warsztaty i przestają przychodzić do spejsu i różnie do tego można podejść - albo naturalna kolej rzeczy, albo tracenie społeczności dobrej odpowiedzi na to nie ma albo nie znam Z tym, że tracenie społeczności dziale od obu stron. Jak kiedyś zrobiliśmy ankietę, to jednym z głównych problemów to był bałagan i syf. kiedy kończysz urlop? xDDDDDDDD dlatego to jest tak ciężkie zagadnienie Tak I złoty środek nie istnieje Bo zawsze ktoś niezadowolony bo z drugiej strony, wyobraź sobie, że masz sytuację, w której cały czas słyszysz, że coś źle robisz, a psychicznie nie umiesz tego obsłużyć, odnieść do rzeczywistości, przymusić się do tego, żeby UMIEĆ zauważyć problem który zauważają inni Dlatego napisałem, że ten problem nie ma rozwiązania Albo ma kilka, żadne idealne albo kosztowne to kosztowne ma jedną fajną zaletę Po części się zgadzam. Jestem w stanie pojąć, że ktoś może nie zauważać bałaganu zastanego. Mój mały rozumek nie jest w stanie ogarnąć, że ktoś nie potrafi zrozumieć "odłóż skąd wziąłeś" Może jak ktoś nie chce sprzątać to może zapłacić? bo musisz do wachlarza tych symulacji, które w głowie czynisz, jak próbujesz kogoś zrozumieć, dorzucić obok "nie potrafi zrozumieć", "nie potrafi się przyzwyczaic" albo "zapomina" ciężko to wyważyć i w ten sposób budujesz coraz wyższy mur dookoła spejsu który tobie nie przeszkodzi, innej osobie nie przeszkodzi, a dla kolejnej będzie mentalnym lockiem, nawet podświadomym i powoli zmienisz się w sztywny cowork bo robimy spejs też po to, żeby czerpać z tego przyjemność nie ma związanego ze społecznością czynnika, który to sprzątanie wykonuje - masz w miarę monolityczną sytuację którą musisz obejść, a nie kogoś, na kogo sie możesz wkurwić i w głowie odhaczyć "no, może kolejnym razem tego nie zrobi" masz blackbox.exe który robi rzeczy i musisz go tak wyjailować procedurami, miejscami do odkladania rzeczy, zasadami co do zostawiania projektów, żeby coś wartościowego nie wylądowało w śmietniku i przy tym musisz to zrobić na tyle prosto, jak sie powinno robić akty prawne - żeby małpa zrozumiała W hsie wartościowe lub nie często jest nieodroznialne dlatego musisz zrobić tak, żeby z zasad wynikało to, że wartościowe musi nie leżeć tu lub tu albo coś ["w sensie jednym z chujowych aspektów tego że ",{"type":"mention","text":"@canislupus11"}," dbasz o porządek jest to, że jesteś swój"] "ale sprzątaczka" to zajebisty wytrych Tak, wiem dobra, kończę się wymądrzać, zrobię trochę niezrozumiałej dla mnie magii (czyt. posprzątam w mieszkaniu) 😁 Żeby baba nie krzyczała? z mojej obserwacji - a ogarniałem porządek w wielu firmach - jest jedna rzecz, która tragicznie blokuje możliwość utrzymania porządku otóż: rzeczy muszą mieć swoje miejsce. w sensie, jeśli na stole leży item X, to: 1. powinno być jasne, gdzie ten item ma wylądować 2. to miejsce, gdzie on ma wylądować, musi być jasno i czytelnie opisane w małych organizacjach to się ogarnia po prostu tak, że "każdy wie co gdzie leży" - powyżej kilku osób to przestaje działać i wtedy zdecydowanie trzeba wprowadzić jakiś system organizacji przestrzeni i tak krzyczy, bo ją głowa boli, bo się nie wyspała, bo wróciłem do domu o 3 bo robilismy przy drukarce xD kiedys proponowałem jakiś colorcoding łatwo powiedzieć "ktoś nie odłożył na miejsce", kiedy nie wiadomo, gdzie odłożyć, albo miejsce odkładania jest zawalone gratami zajebistą rzeczą w hswro w hardroomie jest ten jeździk z szufladami, ktore mają wydłubane kształty na narzędzia gdyby nie to że są drogie, to bym ich kupił piździeści do spejsu pora na csa np. przychodzę do spejsu, ktoś zostawił coś na stole - chętnie bym mu to odłożył do jego pudełka, ale pomieszczenie z pudełkami przypomina grę w reverse jenga... good luck, żeby coś tam dołożyć i się nie zawaliło ;) kiedyś = przed przeprowadzka przed przeprowadzka => proponowalem nie w hswro tak żeby komus sie parser nie wypieprzyl U nas zrobiła ściana z obrysami i ten system quest Na drobnicę ja ostatnio np olalem szukanie gdzie sa wkrety do drewna i skrecilem w ramach prototypowania coś w domu (co w przypadku jakby mi nie wyszło od kopa oznaczaloby koniecznosc kolejnego przyjscia do spejsu) bo nie wiedzialem gdzie szukać i mi sie nie chcialo kombinować a wiedzialem ze w domu mam kilka sztuk pewnie kiedys bym znalazl, ze jest w ktorejs z tych walizeczek z przegrodkami co do tego, co piszecie - kategoryzacja bardzo pomaga. oddzielne opisane miejsce na daną kategorię elementów Pomaga, ale problemu nie rozwiązuje, mamy u nas np człowieka, któremu nawet jak pokażesz, wytłumaczysz, że tu jest uchwyt na to i tu odkładaj, to nie. Nie odłoży Tam było więcej desek i je faktycznie po urlopie zużyłem :) Ta jest za długa żeby na górę wrzucić ale luz, coś z nią zrobię XD