Raz na jakiś czas wraca do mnie taka myśl: gdyby z powodów politycznych w Polsce - podobnie jak kiedyś w Egipcie czy Białorusi - wyłączyli internet, co jako hakierzy moglibyśmy na to poradzić? Widzę przynajmniej następujące podproblemy:
Jak zapewnić ludziom dostępność do jakiejkolwiek sieci?
Jak połączyć komputery w coś w rodzaju mesh networka tak, żeby był w miarę odporny na wandalizm?
Jakie treści dobrze byłoby mieć na dysku, żeby móc je innym udostępniać?
W jaki sposób moglibyśmy się zorganizować tak, żeby jak najwięcej normików mogło się połączyć?
Kiedy w Egipcie wyłączono internet, kojarzę, że któryś kraj wystawił im dial-up. Ale w dzisiejszych czasach to mało użyteczne, drogie, a do tego władze mogą wyłączyć też sieć telefoniczną – jak u nas w stanie wojennym. Albo, mniej inwazyjnie, a z punktu widzenia dial-upa tak samo problematyczne – zablokować numery tego dial-upa, lub też w ogóle odciąć międzynarodowe połączenia telefoniczne.
Jeśli chodzi o zapewnienie jakiejkolwiek komunikacji w sytuacji, gdy istniejąca sieć telekomunikacyjna zostaje w jakiś sposób zniszczona, to najłatwiej jest ogarnąć analogową łączność głosową poprzez radio (CB lub, dla posiadaczy licencji, fale krótkie). Z tego, co kiedyś czytałem, podczas powodzi na Dolnym Śląsku w 1997 roku, gdy infrastruktura telekomunikacyjna w mieście została zniszczona, właśnie krótkofalowcy w dużej mierze zapewniali potrzebującym łączność. Potrzebującym, a nawet… służbom, które na taką sytuację nie były w ogóle przygotowane pod względem telekomunikacyjnym. Tylko, że dziś już, jak mi się wydaje, tylu krótkofalowców i radioamatorów, co wtedy nie ma… Duży udział w przekazywaniu wiadomości nawet pomiędzy prywatnymi osobami miała też lokalna stacja telewizyjna TeDe.
Największą przeszkodą przy takich meshach w naszej rzeczywistości będą odległości pomiędzy zainteresowanymi… A w mieście – odległości nie są duże, ale trudno ogarnąć widoczność optyczną.
Dochodzą jeszcze aspekty prawne – czy utrzymując węzeł takiego mesha nie ponosi się jakieś odpowiedzialności za dane, które są przezeń przekazywane? A co, jeśli hostujesz bramkę do Internetu?
Takie rzeczy się cały czas dzieję, hamsiaki hostowali net via hamnet i inne tecchniki ala np WinLink dla Ukraincow w czasie zamieszek czy teraz dla Białorusi. Jest tez pare rozwiazan w oparciu o WinLink ktore daja webform i mozliwosc wysyłania maili do rodziny w regionach objętych klęską, finalnie wszystko idzia via łącze radiowe gdzieś do innego regionu nieobjętego klęską, innego kraju czy nawet kontynentu.
W takich wypadkach chyba naważniejsze i co buduje morale to kontakt z rodzina i mozliwosc dania im znac : “hej u mnie wszystko ok”
Fajne też są projekty typu Meshtastic https://www.meshtastic.org/ czy disaster.radio lecz te raczej maja zasieg typowo lokalny.
Sorki że odchodzę od wątku krótkofalarskiego, ale przypomniał mi się ten talk, Lechu mi go podrzucił:
TL;DW: W Kubie zbudowali oddolny alternatywny internet, bo ten pierwotny jest zbyt drogi. Nie ma w nim bramki na ten zewnętrzny (bo inaczej byłoby to nielegalne), ale zasięg jest imponujący. Idzie też kupić gotowe dyski z piratami zza granicy.