<jak ktoś już był na kongresie, albo wie i rozumie, co to kongres, to można sobie pominąć tę sekcję do poziomej kreski i przeskoczyć do końcowej części tego posta – tutaj rzucam “krótki” opis, czym kongres jest, dla tych, którzy nie wiedzą>
Pod koniec września ogłoszono, że tegoroczny kongres (Chaos Communication Congress – 38C3) się odbędzie, a jego motto brzmi “Illegal Instructions”. Będzie miał miejsce w standardowych datach, tzn. przez 4 dni od 27 do 30 grudnia 2024. Między Świętami a Sylwestrem.
Wyjaśnienie dla nowohakerskich osób hakerskich, członków i nieczłonków oraz innych niewtajemniczonych. Kongres to odbywające się corocznie w Niemczech (obecnie w Hamburgu, w przeszłości gościło też w Berlinie i Lipsku) wydarzenie, organizowane przez Chaos Computer Club, czyli stowarzyszenie zrzeszające większość niemieckich hackerspace’ów.
Na czym polega? Trudno to pokrótce wytłumaczyć, w zasadzie żeby zrozumieć, trzeba tam być. Niektóre źródła nazywają to konferencją cybersecurity – w jakimś stopniu to prawda, to też konferencja cybersecurity. Wiele wygłaszanych tam prelekcji bardzo mocno cyberbezpieczeństwa dotyka, czy potrafi być wprost opowieściami o wykrytych podatnościach bezpieczeństwa.
Ale to dużo więcej, niż konferencja cybersecurity. Na normalnej konferencji cybersecurity raczej nie zobaczy się prelekcji o tym, jak grupa hackerów budowała łódź podwodną. Poza oficjalnymi, dużymi prelekcjami, jest też wiele robionych kompletnie ad hoc przez przyjeżdżających tam ludzi. To jest trochę konferencja, trochę konwent, trochę – taki jeden wielki kilkudniowy hackerspace z hackerami z całej Europy, zarazem bardzo nerdowskie wydarzenie. Z absolutnie niepowtarzalnym klimatem.
Poza prelekcjami czy warsztatami różnego rodzaju (tego jest tam po prostu cholernie dużo na najróżniejsze tematy, od otwierania zamków po warsztaty ze wspinania się na drzewa i słupy), dużą częścią są assembly, czyli liczne zgromadzenia ludzi, którzy przyjechali na kongres razem, bardzo często jako reprezentacje jakichś hackerspace’ów (rok temu z Polski była jedna wspólna reprezentacja wszystkich HS-ów, nazywało się to bodaj Cebula Assembly) albo społeczności skupionych wokół różnych projektów open source.
Zdjęcia tego nie oddadzą, w dużej mierze dlatego, że fotografowanie czy filmowanie ludzi na kongresie bez ich zgody nie jest dozwolone. Duże wrażenie robi to, że nie organizuje tego żadna komercyjna firma eventowa czy korporacja, tylko hackerzy dla hackerów, z dużym udziałem społeczności i przy wsparciu licznych wolontariuszy zwanych aniołami (podobny motyw to chyba gżdacze na Pyrkonie i inne trolle czy podobne mityczne istoty na róznego rodzaju konwentach). Kongres to miejsce, gdzie można spotkać najróżniejszych ludzi o nawet najdziwniejszych (choć zwykle dosyć nerdowskich) zainteresowaniach. I wydarzenie zorganizowane w sposób niemalże perfekcyjny.
Jeśli ktoś się zastanawia, czy się wybrać, czy nie – odpowiem, wybrać się. Czy warto wydać na to pieniądze (trzeba dojechać do Hamburga, ogarnąć sobie jakiś nocleg + bilety wstępu wcale jakieś tanie nie są) – zapewniam, że będą to pieniądze wydane lepiej, niż na cokolwiek innego.
Jako hackerspace, dla członków prawdopodobnie będziemy, tak jak zazwyczaj, dysponować voucherem pozwalającym na zakup biletu poza standardową kolejką. Voucher nie wpływa na cenę, ale zazwyczaj było tak, że nie mając vouchera, na bilet na kongres trzeba było polować (kupować go szybko w momencie, gdy akurat te bilety rzucono), a z voucherem swobodnie się go nabywało. W ubiegłym roku akurat coś chyba poszło nie tak, bo było odwrotnie (mając voucher na bilet trzeba było polować i przypominało to lekko kupowanie węgla w sklepie PGG na przedostatnią zimę, a gdy przyszły ogólnodostępne tury zakupowe, okazywało się, że przez wiele dni bilety nie były jeszcze wyprzedane), ale chyba można przyjąć, że w tym roku sytuacja powróci do normy i voucher będzie ułatwiał, a nie utrudniał zakup biletu.
Jak to wygląda kosztowo? W tamtym roku bilet wstępu kosztował 175 euro dla większości osób, dla osób do 18 roku życia – 45 euro. Wyższa cena (550 euro) obowiązywała dla osób, którym za wstęp płaci pracodawca i w związku z tym potrzebują już w momencie zakupu biletu otrzymać za ten bilet fakturę.
Jeśli kogoś na bilet nie było stać – można było zawnioskować o obniżkę ceny do kwoty, którą było w stanie się ponieść. Z drugiej strony, jeśli ktoś dobrowolnie chciał wesprzeć organizatorów kongresu płacąc za bilet więcej, niż minimalna kwota – to także było możliwe. W ten sposób bilansowała się możliwość wpuszczenia na kongres osób, których na standardowy bilet nie stać.
Jakie będą ceny biletów w tym roku, jeszcze nie wiadomo (zapewne w ciągu najbliższych tygodni zostanie to ogłoszone), ale przypuszczam, że będą zbliżone do ubiegłorocznych.
Tu jest oficjalna strona z informacjami o tegorocznym kongresie: 38th Chaos Communication Congress Infos – informacje tam zawarte będą z czasem sukcesywnie uzupełniane.
<to sekcja także dla tych, którzy wiedzą, co to kongres>
W tamtym roku dla jadących na kongres osób z HSŁ (wówczas było nas trzech, teraz spodziewam się większej liczby) ogarnialiśmy wspólnie dojazd do Hamburga i nocleg. Robiliśmy to wtedy absolutnie na ostatnią chwilę (tak jak zaglądam do plików z biletami kolejowymi, to wygląda na to, że na przejazd 26 grudnia kupowałem bilety 21 grudnia), ale i z biletami kolejowymi, i z noclegami jest tak, że im zarezerwuje się je wcześniej, tym będzie taniej (i łatwiej o miejsca siedzące, my wtedy przez część trasy do Berlina staliśmy w korytarzu).
Wtedy zrobiliśmy tak, że do Hamburga jechaliśmy pociągiem:
– ok. 12:30 z Łodzi Kaliskiej do Kutna
– w Kutnie przesiadka na pociąg do Berlina, dojazd do Berlina ok. 18:00
– w Berlinie 1,5h przerwy i jakiś obiad/kolacja
– pociąg z Berlina do Hamburga – odjazd ok. 19:30, dojazd ok. 21:30
W Hamburgu wzięliśmy na 3 osoby jeden prywatny pokój w hostelu. A do Łodzi wracaliśmy bezpośrednim nocnym FlixBusem.
Mnie to rozwiązanie całkiem odpowiadało – ewentualnie zastanowiłbym się, czy zamiast wracać autobusem po nocy z 30 na 31 grudnia, lepiej się jeszcze tego jednego dnia nie przespać i nie wrócić pociągami już 31 grudnia (do Łodzi prosto na Sylwestra w Spejsie!).
Tym razem fajnie byłoby te wszystkie przejazdy i noclegi poogarniać wcześniej. Dlatego chciałbym zrobić rekonesens, ile osób w ogóle będzie i ile z nich jest już zdecydowanych na wyjazd. Stąd poniższa ankieta.
- Z całą pewnością wybieram się na kongres w tym roku (o ile nie wystąpią jakieś niespodziewane okoliczności, które to nagle uniemożliwią i o ile uda mi się zdobyć bilet)
- Rozważam wybranie się na kongres w tym roku
- Nie jadę
Ankiety nie planuję zamykać, tak by osoba, która wybierze opcję “rozważam” mogła ją zmienić, gdy już podejmie ostateczną decyzję.