Pierwsza propozycja to taka by przenieść stanowisko do lutowania w róg pomieszczenia na stół 1.
Stanowisko lutownicze w przejściu jest raczej niefortunne ze względu na możliwość potrącenia osoby lub po prostu mijania się i wstawania od stanowiska.
Propozycja 2:
Drukarki 3D przenieść na stół 3
Propozycja 3:
Drukarkę laserową przenieść pod stół 4
Propozycja 4:
Porządki na szafach, przenieść pudła spejsowiczów do prawej szafy , lewą przeznaczyć tylko na graty i narzędzia - obecnie jest to pomieszane.
Możemy też w końcu zrobić porządki na tych szafkach przy wejściu na których mamy pełno jakichś desek itp. Nikt z nich nie korzysta i chyba nie będą potrzebne. Możnaby tam przenieśc pudła spejsowiczów i byłoby jeszcze więcej miejsca w głównym pomieszczeniu.
Klamoty landlorda. Pingnij mnie jutro, to go spytam jeszcze raz czy możemy się tego pozbyć. Ostatnio o to pytałem na prośbę Aleksego, ale odpowiedź była nie do końca precyzyjna :"P
Według mnie szkoda te dechy wyrzucać, bo w przyszłości się mogą przydać do jakichś projektów okołostolarskich. Ale fakt, że zabierają miejsce, a może wykorzystując zajmowaną przez nie przestrzeń, dałoby się trochę odgracić spejs…
W sumie ten sam temat jest z tą lodówką. Nawet bardziej, bo ona masakrycznie tam miejsce zabiera.
Ewentualnie… może ktoś ma miejsce, by móc to przechować?
(tzn. przede wszystkim te płyty meblowe)
No bo szkoda wyrzucać, a na ten moment to chyba jedyna opcja.
Lub wystawić na OLX, może ktoś weźmie (chyba lepsze to, niż wyrzucanie).
Poszedł mail: “W składziku na Zielonej 30 jest sporo desek i innych rzeczy, które w sumie mogłyby mieć jakąś wartość, ale w tym momencie ich nie potrzebujemy i zajmują miejsce. Czy możemy się ich pozbyć, czy wolałbyś je sam zabrać?”. Dam znać co odpisze.
Możecie usunąć tylko jakoś ładnie je poukładajcie koło kosza tak by łatwo je mogli zabrać . Jeżeli chodzi o chłodziarkę to zadzwońcie do jakiegoś serwisu z OLX to zabierze na części - zostawcie tylko aluminiowy pochłaniacz możecie go jakoś ułożyć nad toaletą wraz ze zlewem.
No to teraz pytanie, co z tym robimy, bo wyrzucanie czegoś, czego metr kwadratowy jest wart pewnie ze 30 zł (dobrze by było zmierzyć i zinwentaryzować, ile tam tego jest) brzmi słabo.
(w Obi 60 zł, ale to nowa płyta docięta w kształt i wymiary, jak klient sobie zażyczy – tutaj to mamy we w miarę małych kawałkach, miejscami podziurawione, i w niemodnym kolorze – dlatego podzieliłem cenę na pół)
Jak ci zależy pakuj do domu, nikt z tym tyle czasu nic nie zrobił i daje sobie rękę uciąć że dalej nikt z tym nic nie zrobi, to bedzie po prostu element stały wyposażenia.