Dziś na chacie poprosiłem o zdalne odpalenie grzania o 10:00 i zaczęła się dyskusja na temat tego, czy nie marnujemy pieniędzy. Potrzebuję więcej zebrać danych. Wątki poboczne:
Czy mierzymy temperaturę w prawidłowy sposób (przy 18oC wg termometru na stole Tomek mówi, że się przegrzewa, mi dalej jest zimno)
Ile kosztuje nas 6khw, czyli godzina grzania?
Jak ten problem rozwiązują inne spejsy?
Komfort termiczny a demografia w spejsie (stan obecny: brak kobiet) + fakt, że dostaję na privie feedback, że mamy w spejsie za zimno
Czy w trakcie spotkań otwartych w spejsie jest obecnie zadowalająca temperatura?
Tak
Nie
Nie wiem
0głosujących
Ile powinna wynosić w spejsie temperatura w trakcie spotkania otwartego? (zaznacz swój komfort termiczny)
Zgodnie z tym co pokazuje grafana to 3h przed spotkaniem wystarczy zeby pomieszczeni nagrzało się do maks jaki może, więc 9h przed to troche za dużo w mojej opinii.
Nie jestem chyba dobrym wyznacznikiem ponieważ tak szybko nie marznę , ale rzeczywiście fajnie by było postawić kilka pomiarów i porównać wskazania.
Ostatnio liczliśmy to jakoś na okragło że koło 1PLN per kWh więc 6 PLN.
Wro iKrk maja miejskie przyłącza - a jak rowziwazuja regulacje temp. nie mam pojecia.
To na pewnoe baaaardz owazny aspekt. Ja słyszałem od kogoś opinie ze za zilmno ale w kontekscie tego ze nie ma dostepu do infry i nie ma mozliwosci wlaczenia sobie grzania samemu.
W sumie w polaczeniu z 4 - nie mamy dalej zabezpiecenia przed pozozstawieniem grzania pomimo opuszczenia spejsu - moze przynajminej na razie - sheduler + termostat na tasmocie jest na pewno czymś czym warto się zainteresować. (i chyba zajmę się tematem)
Z tego co wiem, dane historyczne są zarchiwizowane i @pmysl ma do nich dostęp.
Pytanie, co stoi na przeszkodzie, by one normalnie wyświetlały się na bieżących wykresach. One są kompresowane? Może moglibyśmy wydłużyć okres, z którego dane są wizualizowane? Kiedyś to chodziło na ciasnej VM-ce, teraz mamy całego blade’a i chyba nie musimy aż tak się z tym ograniczać?
Btw wydaje mi się, że większe znaczenie, niż temperatura startowa, ma szybkość utraty ciepła, a ona chyba też jest większa, jak jest zimno na zewnątrz. Zresztą na pewno tak jest, patrząc na kształt tych krzywych w stanach przejściowych. Im cieplej (czyli większy gradient temperatur wewnątrz/na zewnątrz - ten sam efekt mamy, gdy na zewnątrz jest -10 stopni, a nie +10), tym trudniej podnieść temperaturę jeszcze bardziej. A po wyłączeniu ogrzewania, im zimniej, tym wolniej temperatura spada.
Tempo wzrostu temperatury, gdy było ciepło, bywało co najwyżej podnoszone po dołożeniu mocy grzewczej, gdy do spejsu był dodawany grzejnik białkowy. Ale to też szybko przestawało przynosić efekt.
Na pewno są jakieś wzory, które to opisują, i zapewne gdzieś tam pojawia się jakaś deltaT
To tylko subiektywna opinia, ale mam wrażenie że odczuwalna temperatura, szczególnie w te chłodniejsze dni, mocno zależy od tego czy ktoś siedzi w „linii” farelki czy też nie. Dzisiaj byłem przy samych grzejnikach i zupełnie nie odczuwałem chłodu. Tydzień temu byłem jakoś po środku tego centralnego stołu, i miałem zupełnie inne odczucia. Temperatura na zewnątrz chyba dość podobna wtedy i dzisiaj.
Zastanawiam się czy może rozpieszczenie tych farelek tak aby były gdzieś plecami do trzech różnych ścian i wiały do środka w trzech równych kierunkach może by pomogło? Teraz mamy w sumie jeden punkt z którego leci cieple powietrze i wszystkie 3 farelki wieją mniej więcej w tą samą stronę.
I jeszcze jedno, zastanawiam się czy możemy zrobić coś co poprawiłoby izolację spejsu? Mam wrażenie że przestrzeń bardzo szybko się wychładza, co może też mieć wpływ na odczuwalną temp. Może jest jakiś relatywnie niedrogi sposób aby pierw poprawić izolację, potem rozmieszczenie grzejników i zobaczyć czy to da lepszy efekt?
Docieplić ścianę od podwórka dobrze by było.
Choć najlepiej w ogóle zrobić jakiś przegląd tych zdjęć z termowizji, żeby znaleźć, gdzie są największe mostki termiczne. Ktoś robił taką akcję zestawiania zdjęć z termowizji ze zdjęciami ze zwykłego aparatu z tych samych miejsc, które podesłałem w formie dwóch folderów. Kto to był?
Wydaje mi się, że jeszcze sporo ciepła uciekało wkoło okien, można by tam wpompować pianki za te regipsy.
Dobrze by było jednak zrobić tę ściankę między pomieszczeniem wejściowym, a głównym, żeby utworzył się taki wiatrołap i by nie waliło zimnem w głównym, kiedy ktoś otwiera drzwi i wchodzi. Jeśli chodzi o kwestię brudu, to przecież nie musimy jej nawet wykańczać, byle tylko była ta przegroda.
No taką rolę miały pełnić te regały. Sam ścianka działowa nic nie zmieni o ile nie będzie pełna i ze szczelnymi drzwiami. W tej chwili to w spejsie jest pełno dziur termicznych - każde nieogrzewane pomieszczenie, które nie ma szczelnych drzwi pełni rolę takiej dziury a my nie mamy oprócz wejściowych ani jednych szczelnych drzwi na tą chwilę. IMHO okna w głównym pomieszczeniu są OK - natomiast ta ściana z dawnymi drzwiami w hardroomie jest termicznie dziurawa jak rzeszoto… I teraz to działa tak: Jak grzejemy dość losowo farelkami przy ścianie z obrazkami to zależnie od kierunku dmuchania tych farelek mamy losowe strumienie ciepłego powietrza, które ogrzewają tych co akurat mają farta i siedzą w tym strumieniu. Natomiast od kuchni i 403/404 oraz narni idzie strumień powietrza do hardroomu. Jak jeszcze ktoś otworzy drzwi wejściowe to wtedy zimne powietrze z zewnątrz łączy się z tym zimnym dmuchem na linii Narnia-hardroom i stąd jest taki mocno odczuwany efekt, że marzną plecy i nogi jak się siedzi przy stole od strony okien. Stąd IMHO rozwiązaniem jest przede wszystkim dokończyć remonty Narnii i 403/404 - zastanowić się nad ogrzewaniem kuchnio-kibla i doizolować ścianę w hardroomie.
Ta ścianka miała być pełna, z drzwiami. Regały pod tym względem nic nie dają.
Tu nie chodzi o izolację termiczną, tylko o ograniczenie przepływu powietrza. Tego, że strumień zimnego powietrza z dworu po otwarciu drzwi zewnętrznych dostaje się do środka i obniża temperaturę wewnątrz, nie przeskoczymy. Ale sprawimy, że powietrze o niskiej temperaturze nie trafi od razu do pomieszczenia, w którym przebywa większość osób i nie będą one narażone na zimny, nie wymieszany jeszcze z resztą powietrza, wiatr z dworu.
Co do lokalizacji farelek, na pewno to jest nieoptymalne, i chyba fajnie, by jednak jakaś część grzania odbywała się przez promieniowanie, a nie przez “konwekcję”, czy raczej wymuszony nadmuch (bo prawdziwa, grawitacyjna konwekcja byłaby jeszcze spoko; nie wiem, czemu na taki grzejnik mówi się “konwektor”).
Mamy już obfocony w IR cały spejs.
Same promienniki IR to na pewno nie, bo to jest bardzo nieprzyjemny typ grzania, szczególnie jak ono odbywa się punktowo z dużą mocą.
Efekt jest taki, że w jednym miejscu bombarduje cię ta podczerwień i jest tam za gorąco, a gdzie indziej jest zimno. Czy nawet nie raz tak, że jest ci gorąco w jedne części ciała, a zimno w inne. To nie jest dobra droga.
Ale może jakieś połączenie jednego z drugim? Albo jakieś wypasione te promienniki tak, by obejmowały “zasięgiem” cały HS?
To jest kurczę trudny temat. Tak naprawdę porządny, względnie jednolity komfort termiczny łatwo jest zapewnić tylko, jak się grzeje cały czas i budynek jest wygrzany.
Przynajmniej w budownictwie murowanym, bo szkieletówki chyba trochę inaczej pod tym względem działają, one nie mają ścian akumulujących ciepło.