Bo Tomek przyszedł wcześniej z uwagi na to, że musiał też wcześniej wyjść, ja w sumie podobnie miałem.
Widzę na HSŁ 24 request o usunięcie cyklicznego spotkania sprzatającego …
Czy to oznacza że nie potrzebujemy takiego ?
Spotkanie jest ustawione raz w miesiąc w drugi czwartek. Nie do końca rozumiem dlaczego to nie działa …
Jest to niestety ten element jestestwa w spejsie który nie może być zaniedbany, choć nie każdy z nas musi to lubić.
Może trmin musi być bardziej płynny, a może sprzątanie powinno odbywać się na koniec wtorkowych spotkań ?
Wrzucajcie swoje pomysły zanim zarośniemy bałaganem.
- Stały termin
- Płynny termin
Ja mam dwie propozycje, w sumie obie mogą coś poprawić.
- Spotkania sprzątalnicze we wtorki, te których nie mamy w kalendarzu. We wtorki ludzie zwyczajowo przychodzą, więc będzie “kim” sprzątać.
- Zrobienie dyżurów na organizowanie tych spotkań. Byłaby lista, kto jest organizatorem w danym miesiącu, taka osoba miałaby obowiązek być, koordynować sprzątanie, i motywować inne osoby do przybycia (we własnym interesie - inaczej sprzątałaby sama). Ewentualnie jeśli nie może przybyć, w tej sytuacji albo zorganizować zastępstwo, albo odwołać spotkanie. Jest nas aktywnych jakoś koło 10 osób, więc byłaby to rola do spełnienia praktycznie raz na rok. Tutaj widzę taki problem, że nie wiadomo, na ile ludzie będą chętni do brania tych dyżurów - ale kurczę mamy ten spejs, powinniśmy czuć się za niego odpowiedzialni i w temacie sprzątania też się udzielać.
NIe zgodzę się z potrzebą posiadania koordynatora sprzątania.
Wydaj mi się że mamy w spejsie ludzi odpowiedzialnych i obowiązkowych - jeśli się mylę to spejs ma poważny problem.
Spotkanie jest raz w miesiącu, częściej nie widzę potrzeby, gdyż na co dzień powinniśmy kierować się zasadą - zostaw spejs w lepszym stanie nież go zastałeś.
Z jakiegoś powodu tak się nie dzieje, ani nikt nie przychodzi na sprzątanie, ostatnio byłem sam, ani nikt nie kieruje się tą zasadą na co wskazują porzucone kubki czy uwaga ZASMARKANA CHUSTECZKA PORZUCONA NA STOLE - obrzydlistwo.
Może trzeba podnieść składki x2 i wynająć służbę sprzątającą, ale chyna nie o to w tym chodzi.
Najwyraźniej nie mamy i musimy z tym żyć.
Dla mnie to, że ludzie nie przychodzą na sprzątanie, to jest stan zastany i obowiązujący, jakiś problem do rozwiązania.
Przecież nie wyrzucimy 99% członków z HS-u za to, że nie sprzątają, w ten sposób ten HS przestanie istnieć.
Może podrukować plakaty z przypominajkami o zostawieniu po sobie porządku i porozwieszać gdzieniegdzie?
Można. Wydaje mi się, że ten powieszony kiedyś “posprzątaj po swoim Enderze, to nie jest kupa roboty” pomógł Już nie ma przy Enderze takiego śmietnika z filamentu, jak kiedyś.
Choć pewnie trochę pomogło też postawienie obok wiadra na zużyty filament.
Zwrócilbym uwagę na tę część. Uważam, że żeby było sprzątane, od kija lepsza jest marchewka. Zrozumienie, czemu sprzątanie się nie dzieje i kreatywne rozwiązanie tych problemów to dużo lepszy plan niż robienie dramy i nazywanie członków spejsu nieodpowiedzialnymi brudasami.
Może przydałyby się kosze na wszystkie kategorie śmieci (teraz jest tylko na papier, no i ten na filament) gdzieś w środku hsu, a nie tylko koło wejścia?
Ja np. chodzę ze śmieciami z plastiku albo takimi nieklasyfikowanymi (przeznaczonymi do kosza na “zmieszane komunalne”) do tych koszy koło wejścia, ale pewnie chętniej by ludzie wyrzucali śmieci, gdyby były bliżej.
Ale mamy przecież przy wejściu kosze na papier, plastik i zmieszane.
Też bym wolał mieć więcej koszy na śmieci, może mniejsze jak ten kosz obok Endera. IMHO, brakuje kosza na odpady zmieszane obok biurka gdzie lutujemy.
No właśnie, przy wejściu
Znowu w kiblu śmierdzi, chyba od tych wiader w pomieszczeniu prysznicowym.
Może przy najbliższej okazji wywalmy stamtąd ten cały śmietnik?
W tych wiadrach jest sporo sprzętów malarskich, które zostały dość starannie umyte, ale może one w takim wilgotnym miejscu łapią wilgoć i znowu zaczyna coś tam gnić. Tak czy owak, trzeba te sprzęty malarskie przenieść w suche miejsce. Acz we wtorek nic nie capiło, więc nie wiem czy to faktycznie to. Za to jechało z kosza w kuchni, który był przepełniony i kwitło tam życie. W kuchni powinien być mały kosz - tak żeby ludzi to zmuszało do jego częstszego opróżniania, minimum raz na tydzień.
Inna opcja jest taka, że to capi nie z tych wiader i wałków, tylko z odpływu. Ale tego nie sprawdzimy inaczej, jak zabierając stamtąd te wiadra.
Podsumowując wnioski ze spotorga odnoścnie spotkań sprzątalniczych :
- wydarzenie na meetupie jest wydarzenie, nie traktuj tego jako mus bycia tego dnia na daną godzinę, to raczej przypominajka że tego dnia/tygodnia sprzątamy w spejsie (oczywiście na bieżąco też staramy się to robić)
- Przyjdź o godzinie jaka Ci pasuje, a nawet w dniu jaki Ci pasuje tego tygodnia, zrób choć jedną rzecz związaną ze sprzątanie,
- Nie wiesz za co się zabrać zerknij na wydarzenie, jest link do HedgDoca z listą możliwości