Wiem, że wynajem lokalu miejskiego przy Zielonej 30, tego na tyłach podwórza, nie jest jeszcze przesądzony, ale szansa na to, że go wynajmiemy jest spora. Więc można się powoli zastanawiać nad jego remontem, nad instalacjami, aranżacją wnętrza i innymi podobnymi kwestiami.
Zacznę więc od elektryki i kwestii najbardziej podstawowych.
Zgodnie ze szkicem umowy, po wynajmie lokalu mamy na własną rękę zawrzeć umowę z PGE na dostawę prądu. Powinniśmy to zrobić możliwie szybko po jego odebraniu od miasta, chociażby w takim celu, by jak najszybciej mieć w nim prąd (potrzebny do prowadzenia remontu) bez ciągania przedłużacza ze starej siedziby – przypuszczam, że przyłączenie prądu zajmie PGE kilka tygodni od złożenia wniosku. W umowie będziemy musieli zdecydować się na konkretną moc przyłączeniową.
Pytanie brzmi – w jaką moc idziemy? To istotna kwestia o tyle, że w przypadku odbiorców komercyjnych (a niestety do tej grupy się zaliczamy, nie jesteśmy gospodarstwem domowym) opłaty stałe w rachunkach za prąd są uzależnione od mocy przyłączeniowej.
W obecnym lokalu mamy moc 14 kW. To nam, chyba, wystarcza z dużą przesadą. Więc wydaje mi się, że w nowym lokalu, na początek, moglibyśmy nawet pójść w niższą moc. Z drugiej strony – żeby mieć trzy fazy (a te mogą być potrzebne do niektórych urządzeń z kategorii hardroom), trzeba mieć moc minimum 12 kW. Jeszcze jest taka kwestia, że do zasilania trójfazowego lokal musi mieć przyłącze o odpowiedniej liczbie przewodów (a czekanie na wymianę przyłącza ze strony PGE może trwać nawet ponad rok…) – ale zakładam, że tak będzie, bo zdaje się, że w lokalu wcześniej była pracownia poprawek krawieckich, a takie bardziej profesjonalne maszyny do szycia też korzystają z zasilania trójfazowego.
Przy mocy 12 kW będziemy mieć główny bezpiecznik 20 A (to jest amperaż na pojedynczą fazę), przy mocy 14 kW – 25 A.
Patrząc w rachunki sprzed roku (tylko takie mam dostępne) – składniki opłaty stałej za prąd zależące od mocy to były (ceny netto):
- opłata przejściowa – 8 gr/kW,
- opłata stała za przesył – 4,10 zł/kW.
To daje razem 4,18 zł/kW. Przy 12 kW opłata 50 zł miesięcznie netto. Przy 14 kW – 58 zł. Nie jest to niby wielka różnica… A w ogóle bezpiecznik 20 A powinniśmy tak naprawdę dostać przy zadeklarowanej mocy 11 kW, a 25 A już przy 13 kW – ale o to może dopytać babkę z PGE przy składaniu wniosku. Ostatnio byłem w PGE Dystrybucja w Zgierzu, i tam w okienku babka miała nawet przyklejoną na ściance z boku aktualną rozpiskę wartości bezpieczników dla różnych mocy przyłączeniowych, jakie ich obowiązują.
Ale w razie potrzeby nie jest też problemem podniesienie mocy przyłączeniowej, i w zasadzie nic dodatkowo nas ono nie kosztuje (o ile nie okaże się, że kabel doprowadzający prąd do lokalu jest za cienki, ale wtedy i tak niczego z tym szybko nie zrobimy).
I kolejna kwestia. Jak rozumiem, instalacja w lokalu w tym momencie nadaje się tylko do wymiany i jest wybrakowana. W tej sytuacji, żeby mieć do czego przyłączyć ten prąd, powinniśmy zorganizować sobie tzw. RB-tkę, erbetkę (rozdzielnię budowlaną). Chyba, że na szybko w istniejącej rozdzielni (o ile jakkolwiek się ona do tego nadaje) założymy jakieś zabezpieczenia i wyprowadzimy chociaż z jedno gniazdko. O tym też warto pomyśleć szybko po tym, jak podpiszemy umowę najmu.