Ze spejsowym kibelkiem był problem z przeciekającą wodą ze spłuczki do sedesu.
Problem jest istotny nie tylko ze względu na zużycie wody i opłaty, ale też ze względu na to, że woda z WC nie jest odprowadzana grawitacyjnie, lecz zasilaną elektrycznie pompą, i w razie dłuższego braku prądu, gdy zapomni się zakręcić główny zawór wody, może się to skończyć potopem.
W czwartek z Aleksym zaczęliśmy to oglądać. Woda leciała nawet mimo, że poziom wody w spłuczce był daleki od sięgania przelewu – co sugerowało problem z zaworem spustowym. zdemontowaliśmy i wyczyściliśmy zawór łącznie z uszczelką – i wydaje się, że jest okej.
Nadal jednak po jakimś czasie woda zaczyna się przelewać. Tym razem już faktycznie przelewem. Co wskazuje, że z zaworem napełniającym też jest problem i trzeba to nareperować.
Moje sugestie to:
- albo spróbować rozebrać ten zawór, oczyścić go, oczyścić lub wymienić uszczelkę (koszt – w sklepie hydraulicznym kilka groszy, w markecie budowlanym kilka złotych) – ryzyko jest takie, że jak to rozbebeszymy i nie będzie dało się tego złożyć, lub po ponownym złożeniu będzie jeszcze gorzej, zostaniemy w Spejsie nie tylko bez kibla, ale i bez wody – bo zawór wody przy spłuczce jest zepsuty (w sumie też można by go było wymienić) i trzeba zakręcać główny zawór w lokalu,
- albo kupić nowy zawór napełniający, to koszt kilkunastu, może dwudziestu kilku złotych – tylko nie jestem pewien, jaki wymiar będzie tam odpowiedni; średnica gwintu, na który nakręca się wężyk, to 16 mm; tymczasem w sprzedaży zawory są w wersjach 3/8 cala (czyli 10 mm) lub 1/2 cala (czyli 12,5 mm) – pewnie źle to zmierzyłem; nie mam pojęcia, jak to się mierzy; ale można podejść do marketu budowlanego czy nawet sklepu hydraulicznego i sprawdzić, jaka jest ta sama średnica w oferowanych tam zaworach.